top of page

Pociągiem przez świat...


Jazda pociągiem sprawie mi przyjemność. Zamykam oczy wsłuchuje się w miarowy stukot i wyobrażam sobie, że jadę do nikąd. Po prostu jadę. Otwieram oczy, widzę zielone pola które mogłyby być wszędzie. Ponownie je zamykam...

Po prostu jadę

bez celu...

bez zmartwień

przed siebie

do przodu

po prostu...

Mogę jechać wszędzie... Jadę na ważne spotkanie z prezydentem Korei Północnej, na którym mam wygłosić przemówienie dzięki któremu cały świat uniknie wojny. Pięknie. Teraz siędzę w pociągu z zamkniętymi oczyma i wymyślam co też mogłabym w tym przemówieniu zawrzeć.

Moje myśli szybko przeskakują w kolejną możliwość. Właśnie jadę na misję. Jedyne co jest dla mnie istotne to pomaganie, porzuciłam właśnie miłość mojego życia, przyjaciół i cały znany mi świat. Jadę w nieznane zaspokoić moją próżność, jadę by zrobić coś istotnego i żeby poczuć się lepiej.

Tak głównie po to.

Teraz jadę, a obok mnie siedzi moja najlepsza przyjaciółka. Siedzimy w milczeniu bo wiemy, że słowa i tak nic nie zmienią. Nasze drogi się rozeszły i mimo że chciałabym jej wskazać drogę do mojego serca to sama już jej tak naprawde nie znam. Jadę do Meksyku w podróż poślubną. Jadę na narty w Alpy. Jadę zobaczyć wodospady Iguaçu. Jadę na koncert Coldplay. Jadę żeby kopać studnie w Afryce.

Jadę żeby spotkać się z Tobą. Jadę. Jadę. Jadę. Jadę. Jadę.

Wyobraźnia ma potężną moc. Przychodzi jednak moment kiedy otwierasz oczy i musisz wrócić do tego swiata, wziąć swój bagaż i wysiąść. Przyspieszyć kroku żeby tramwaj nie uciekł. Masz w głowie nagle milion spraw:

- przejrzec notaki przed jutrzeszym kolokwium, -załadowac urbana,

-zrobić przelew za mieszkanie,

-napisać coś komuś,

-musze kupić chleb,

-wysłać smsa mamie, że dojechałam.

Przyziemne sprawy zalewaja mnie tak szybko, że zapominam, że dosłownie przed sekundą...

...mogłam być wszędzie.

Ja zawsze stąpam trzy metry nad ziemią, co innych nieco denerwuje. Dostałam cenną radę od współlokatora żebym przy włączaniu pralki schodziła na zimię i robiła to nie przyciskając zbędnych przycisków.

Dlatego jeśli chcecie mnie spotkać twardo stąpającą po ziemii, racjonalnie myślącą napewno będę wtedy obok jakiejś pralki. Szukajcie a znajdziecie.


Archiwum
bottom of page